Historia

 

Niegdyś Rezydencja Jakubowskiego i Grünberga, dziś miejsce pełne ostrzeszowskiej historii i wina. Dziewiętnastowieczna Willa przy ulicy Kościuszki 31 w Ostrzeszowie znana w ówczesnych czasach z gościnności właścicieli słynie po dzień dzisiejszy w regionie wielkopolski z miejsca degustacyjnego win z Austrii, Hiszpanii, Włoch, Francji i Portugalii. Wyśmienite polskie jadło w Restauracji
Winiarnia zadowoli podniebienie każdego gościa. Biblioteczka pełna ciekawych książek, wspomnień o Willi Jakubowskiego i Grünberga, historii i legend miasta Ostrzeszków oraz ciekawe opisy okolic, pozwolą przenieść naszych gości w miejsca dzikie, nieodkryte, nikomu jeszcze nie znane....

Gawęda o winie

 

Każda gawęda, a ta o winie zwłaszcza, powinna mieć jakiś frapujący początek, będący zachętą dla czytelnika. Oto i on.

 

W Polsce, dużym skądinąd kraju, jest zbyt wiele cienia, może rzuca go Pałac Kultury i Nauki w Warszawie? Nie wiadomo. Pokutuje więc przekonanie, nie do końca prawdziwe, że winorośl z powodu braku słońca dojrzewa u nas długo i często boleśnie, dając owoc cierpki i przykry dla podniebienia. Mój Boże, jak wiele znaczy podniebienie. Polacy, nie chcąc być gorszymi od innych narodów, które natura hojniej obdarzyła słońcem
i zielonymi wzgórzami, postanowili robić wina z innych, dostępnych sobie owoców: agrestu, porzeczek, czereśni, jabłek i innych słowiańskich substytutów winogrona, których z szacunku dla Państwa nie wymienimy, ale dodamy jedynie, iż pewien zatwardziały hobbysta Andrzej L. znad Wisły twierdził, iż może zrobić wino ze słomy. Produkowaliśmy więc i produkowaliśmy, zaczęło nawet obowiązywać przekonanie, iż na winach znamy się jak mało kto, no, może jeszcze dorównują nam Węgrzy, ale w niewielkim stopniu. Pamiętajmy bowiem, iż w PRL-u węgierskie wina były szczytem smakowego wyuzdania. Wino musi być słodkie- tak sądziliśmy preparując w wielkich szklanych butlach trunki według domowego lub sąsiedzkiego przepisu. Z ust do ust podawano sobie te prawdę: Chcesz mieć szlachetny trunek dosłódź go. My też tak myśleliśmy. Naprawdę.

Któregoś jednak roku w naszym otoczeni pojawił się cudzoziemiec, Austriak, a na domiar wszystkiego szwagier, a więc rodzina. Bliskich zaś, a do tego cudzoziemców podejmuje się w Polsce po królewsku, czyli np. winem porzeczkowym własnego wyrobu. Kiedy stawialiśmy na stole butelkę
w oczach gościa zapaliły się ogniki zainteresowania. Urodzony w austriackiej krainie wina znał się na nim jak mało kto. Tym lepiej, myśleliśmy, naszym porzeczkowym, słodkim winkiem doprowadzimy jego podniebienie do stanu absolutnej ekstazy. Nalaliśmy. Wziął pierwszy łyk i .. wykrzywił się. Nie mlasnął z rozkoszy, ale kręcąc głową powiedział jeszcze: Nje Vino! Uznaliśmy to za przejaw niegrzeczności i braku wychowania. Taki był początek. Z czasem zaczęliśmy rozumieć, że świat smaków i aromatów nie zaczyna się i nie kończy na słodkim porzeczkowym, czereśniowym czy agrestowym winie. Prowadzeni przez naszego austriackiego przewodnika odkryliśmy świat urokliwych piwnic, w których pije się młode wino (heurigen), je miejscowe przysmaki i słucha opowieści. Każde z takich miejsc - z pietyzmem prowadzonych od pokoleń - ma swój smak, kolor i zapach. Jak wino. Do tego świata zaczęliśmy dorastać i tęsknić. Jak dzieci, którym najpierw wystarczy, że jedzą słodycze, a potem rozpoznają inne smaki, dziwiąc ich obfitości. Dojrzewaliśmy do smakowania win wytrawnych i prawdziwego bogactwa ukrytego w trunku.
Potem odkryliśmy piękne piwnice w dziewiętnastowiecznej rezydencji Jakubowskiego -Grünberga w Ostrzeszowie i postanowiliśmy dać temu miejscu życie, podobne austriackim winiarniom poznanym w czasie podróży. Dziś te piwnice kryją już wina konesera. Możecie z nich Państwo korzystać w całej obfitości.
Szwagrowi udało się nas zainspirować. Nie tylko smakujemy najszlachetniejsze trunki z winorośli, ale chcemy dawać tę przyjemność innym. Odwiedzamy największe targi win w Hiszpanii i w Niemczech. Importujemy wina z całego świata. Przechowujemy je w specjalnym klimatyzowanym magazynie i wreszcie polscy koneserzy mogą mieć trunki godne siebie. Długo prowadziliśmy selekcję. Wybieraliśmy najlepsze marki.
Na podstawie arkuszy ocen starannie dobieramy tylko te gatunki, które są najszlachetniejsze. Naszą pasję chcemy dać teraz innym. Jest tego warta.
Na zakończenie jeszcze jeden szczegół. "Wina konesera" powołała do życia firma "plettac distribution" zajmująca się głównie rusztowaniami. Cóż, tym czym rusztowania dla budownictwa, tym są wina dla duszy. Wina konesera zwłaszcza.
Pora na pointę naszej gawędy. Szwagier, austriacki wielbiciel winogronowego "soku" nie będzie już musiał krzywić się przy stole, nawet nauczył się polskiego. A my umiemy już więcej niż tylko odróżnianie wina białego od czerwonego, co szczególnie Polakom powinno być potrzebne.

Dziś smaki, aromaty i kolory win konesera stoją przed Państwem w całej swej krasie. Wino jest nieustającym dowodem, że Bóg nas kocha i lubi widzieć nas szczęśliwymi.

 

 

Historia miasta Ostrzeszów

 

Początki osadnictwa na terenie, gdzie obecnie usytuowane jest miasto oraz gmina sięgają czasów starożytnych. Ostrzeszów został założony jako gród o charakterze obronnym na granicy ze śląskiem. Lokacja miasta nastąpiła w latach 1261 - 1283. Ze względu na zniszczenie lub zaginięcie przywileju lokacyjnego nie można określić dokładnie daty otrzymania praw miejskich.

Ostrzeszów zlokalizowany na ważnym szlaku handlowym śląsko-pomorskim został siedzibą sądu grodzkiego i znaczącym ośrodkiem gospodarczym posiadającym od XV wieku własną komorę celną.

Dynamiczny rozwój miasta nastąpił w XIV wieku za panowania Kazimierza Wielkiego. W tym okresie wzniesiono mury i zamek obronny, którego pozostałości tj. baszta i część fortyfikacji zachowały się do dzisiaj i stanowią atrakcję turystyczną miasta. Z XIV wieku pochodzi również późnogotycki Kościół farny pod wezwaniem N.M.P. Wniebowziętej wzniesiony na mocy aktu fundacyjnego wydanego przez Kazimierza Wielkiego w 1353 roku.

Wiek XVI i I poł. XVII wieku to bardzo pomyślny okres w historii Ostrzeszowa. Rozwój handlu i powstanie licznych cechów rzemieślniczych pociągnął za sobą znaczny wzrost gospodarczy miasta. Jednak późniejsze lata stały się okresem długotrwałej stagnacji, którą zapoczątkował niszczycielski najazd Szwedów w 1656 roku.

W latach (1793 - 1918) Ostrzeszów znalazł się pod panowaniem Prus.

Mieszkańcy miasta w czasie zaboru brali czynny udział w walkach narodowo - wyzwoleńczych. Czyn zbrojny i poświęcenie ostrzeszowiaków w 1918 roku upamiętnia Pomnik Powstańców Wielkopolskich odsłonięty w 1925 roku przez Gen. bryg. Józefa Hallera.

Okres II Rzeczpospolitej był czasem odbudowy polskich władz miejskich, życia społecznego i gospodarczego.

Z chwilą wybuchu II wojny światowej mieszkańcy Ostrzeszowa poddani zostali terrorowi i eksterminacji. W latach (1939 - 1945) w obozie utworzonym na terenie miasta przebywało ponad 125 tys. więźniów polskich i alianckich, którzy zetknęli się z pomocą organizowaną przez mieszkańców Ostrzeszowa i okolic. W przedzień wyzwolenia tj. 20.01.1945r. Niemcy rozstrzelali 14 przypadkowo internowanych Polaków. Dzień ten Ostrzeszowianie nazwali"Krwawą Sobotą''. Następnego dnia, w niedzielę 21 stycznia 1945 roku Ostrzeszów został wyzwolony przez Armię Radziecką.

Po wyzwoleniu miasta przystąpiono do likwidacji zniszczeń wojennych i organizacji życia społeczno - gospodarczego w mieście. Późniejsze lata były okresem intensywnego rozwoju Ostrzeszowa. Rozbudowa już istniejących zakładów przemysłowych i tworzenie nowych spowodowało rozwój terytorialny i ludnościowy miasta. Powstały nowe osiedla mieszkaniowe i placówki kulturalno - oświatowe.

Dzisiejszy Ostrzeszów liczy ok. 15 tys. mieszkańców i staje się znaczącym ośrodkiem przemysłu motoryzacyjnego, metalowego, ceramicznego, meblowego, usług budowlano - montażowych, przetwórstwa spożywczego a także rzemiosła o wielowiekowej tradycji.

 

Źródło: www.ostrzeszow.pl